Wystawa poplenerowa "Miechów '2000" |
Ogólnopolski Plener Malarski w Miechowie jest już historią. Odbył się na przełomie lipca i sierpnia 2000 roku. Dzielę się z Państwem kilkoma refleksjami na temat minionego już czasu, gdy za oknem szaruga a zmierzch coraz szybciej zapada. Zatrzymane kadry uciekającego lata z dnia na dzień większej nabierają mocy.
Plener na pewno należał do udanych, o czym świadczyć może ilość, różnorodność, oraz jakość powstałych prac. Na ogół organizatorzy tego rodzaju przedsięwzięć wabią artystów w piękne okolice, poprzez ekstremalność krajobrazu (góry, morze, las, woda) łatwe do namalowania. W Miechowie mieliśmy trudniejsze zadania do wykonania: wytropić, odnaleźć, zobaczyć i utrwalić kadry codzienności, stworzyć z nich artystyczną wartość. Możemy, więc rozpoznać na obrazach znajome uliczki Miechowa, przez każdego z artystów w specyficzny, sobie tylko właściwy sposób utrwalone, rozedrgane kolorem kwiatów łąki i pola, od których ekspertem stała się Aneta Jaźwińska, widok księżyca i strażackiej remizy, racławickich pól. Najważniejszym jednak motywem pozostaje bazylika w Miechowie - bijące serce miasta, miejsce magiczne, jako główna "bohaterka" pleneru - od realistycznych ujęć ze wszystkich możliwych stron zobaczonych poprzez symboliczne transpozycje, aż do karykatury. Od malutkich, ale jakże syntetycznie wnikliwych rysunków i obrazów Kazia Machowiny, poprzez "pedantyczną" panoramę Józefa Zelka do "kabaretowych" zwieńczeń kościoła autorstwa Kazia Madeja.
Dla mnie na zawsze pozostaną w pamięci magiczne krużganki zespołu klasztornego. Myślę, że mieszkańcom Miechowa, po obejrzeniu wystawy powinny otworzyć się oczy, by mogli na nowo zobaczyć wszystkie te miejsca utrwalone na płótnie czy papierze. Spowita aurą tajemniczości bazylika w Miechowie oddziaływuje z pewnością swymi pozytywnymi fluidami na Galerię "U Jaksy", która właściwie "przytulona" jest do jej murów. Tu od piętnastu lat odbywają się ważne dla miasta imprezy kulturalne, tu promowana jest sztuka na najwyższym poziomie. Ale magiczne miejsce to nie wszystko, bowiem przede wszystkim ludzie są animatorami przedsięwzięć i od nich zależy realizacja nawet najśmielszych marzeń. Taką śmiałą animatorką ciekawych wydarzeń na pewno jest Krystyna Olchawa, zawiadująca galerią. To dzięki jej marzeniom doszło do zrealizowania pleneru. Bardzo zróżnicowana grupa artystów, dobrana przez Krystynę, stworzyła na plenerze miłą atmosferę, co przesądziło o powodzeniu tego przedsięwzięcia. Wzajemna pomoc i życzliwość sprawiła, że wszyscy czuli się tu dobrze, co wpłynęło na jakość namalowanych obrazów. Wspomniałam o zróżnicowanym składzie personalnym pleneru, który możemy nawet nazwać międzynarodowym dzięki uczestnictwu Słowaka Edo oraz Marioli - Polki od lat mieszkającej w Australii. Wszystkie te dodatkowe wartości sprawiają, że warto zobaczyć wystawę, a piękny katalog niech służy Państwu jako uzupełnienie informacji na temat artystów i ich dzieł powstałych na plenerze w Miechowie w roku 2000. Ewa Kutermak Madej - profesor ASP Kraków
|
UCZESTNICY PLENERU