Rzeźba Józefa Opali

Muzyczne treści rzeźbione w drewnie

 

Wernisaż rzeźby Józefa Opali w Biurze Wystaw Artystycznych „U Jaksy” miał bardzo uroczysty charakter. Rozpoczął się koncertem muzyki poważnej w wykonaniu krakowskich artystek Wioletty Fludy – fortepian i Martyny Klupś-Radny – flet, które wykonały trzy przepiękne utwory: Suitę – cz. II – Claude'a Bollinga, Balladę – Alfreda Perilhou'a i Oblivion – Astora Piazzolli.

Popołudniowe spotkanie upłynęło w atmosferze spotkania z kulturą wysoką. Muzyczne wprowadzenie miało tym większe znaczenie, że autor wystawy jest artystą bardzo umuzykalnionym, co nikogo nie dziwi gdy dowiaduje się, że jest synem organisty lub gdy patrzy na wystawę eksponowaną w Galerii „U Jaksy” gdzie artysta prezentuje wiele rzeźb z muzycznym przesłaniem, np. ręce na klawiaturze fortepianu lub anioła, którego skrzydła zbudowane są z organowych piszczałek.


Wiele spośród prezentowanych dzieł w Galerii „U Jaksy” opuściło pracownię artysty po raz pierwszy i jest to ich pierwsza publiczna odsłona, pierwszy występ gdzie zdane są już same na siebie w rozmowie z widzem. Warto spotkać się z nimi bo rozmowa ma bardzo głęboki sens i wielorakie skojarzenia wynikające z symbolicznego znaczenia detali. A także dlatego, że materia niektórych rzeźb ma szlachetne i niezwykłe pochodzenie. Wiele wyrzeźbionych jest w czarnym dębie wydobytym z dna rzeki San, gdzie leżakowały kilkadziesiąt, a może kilkaset lat. Kłody czarnego dębu wydobyte z dna rzeki to drewno artystyczne. Rozpuszczone w wodzie związki żelaza reagują z garbnikami, których w drewnie dębowym jest dużo. W wyniku tej reakcji barwa dębiny zmienia się z jasnobrunatnej na ciemnoszarą i czarną. Niektóre rzeźby artysta komponuje na zasadzie kontrastu dębu czarnego z drewnem w kolorze dębu naturalnego (czyli nie leżakowanego w wodzie).

Na wystawie „U Jaksy” prezentowane są też małe formy rzeźbiarskie odlane w brązie, jak np. Siewca, a dopełnieniem wystawy jest dokumentacja fotograficzna prezentowana na planszach.

Twórczość rzeźbiarska Józefa Opali opowiada o człowieku, a dokładniej o jego duchowości. Niezależnie od tego czy rzeźbi w drewnie taką formę jak Ona i On czy też lepi z gliny Popiersie ks. Jerzego Popiełuszki (odlane później w brązie). Jednak rzeźba realizowana dla celów pomnikowych różni się od tej, której kształt rodzi się z wewnętrznej potrzeby artysty, artysty wrażliwego na muzykę, delikatnego w traktowaniu materii, rozmyślającego o sensie ziemskiej wędrówki.


Rzeźby, te jego własne, wydobywane z potrzeby wyrażania siebie, są uproszczone ale nie gubią kształtów pierwotnego znaczenia. Mówiąc o człowieku artysta nie przywołuje całej sylwetki lecz posługuje się metaforą o człowieku wyrażoną poprzez odrealnienie za pomocą zwielokrotnienia wielkości „samodzielnych” detali, np. splecionych dłoni, rozpostartych dłoni z kilkoma ziarenkami pszenicy, dłoni lub stóp dotykających klawiatury organów, bosych nóg stąpających w przestrzeni drogi itp. Najbardziej odrealniona spośród rzeźb prezentowanych w Galerii „U Jaksy” jest rzeźba przedstawiająca dłonie wielkości blatu stołu. Lewa dłoń otwarta ku górze trzyma ziarenka pszenicy, prawa dłoń zwrócona ku lewej dotykając ją, dotyka też (a może przede wszystkim) pszenicznych ziaren. Automatycznie niemal budzi się myśl o znaczeniu spracowanych dłoni i znaczeniu ziaren. O trudzie ich pielęgnowania i o pokarmie życia, o trwaniu na przestrzeni dziejów ludzkości. Duża spracowana dłoń i maleńkie, bezbronne ziarenko pszenicy we władaniu człowieka. Maleńkie życie i jego los, to właśnie metafora zamknięta w dziele rzeźbiarskim.



Wysublimowane formy rzeźbiarskie Józefa Opali ukazują detale ciała ludzkiego i dzięki temu oderwaniu od sylwetki – „oderwaniu od cielesności”, rzeźby te dotyczą filozofii życia, a nie konkretnego człowieka. Artysta zwraca uwagę na wybrane zagadnienia, np. ręce, które sieją i zbierają ziarno potrzebne do życia, lub stopy, które dźwigają swoje ciało ale też zespalają go z ziemią i przemieszczają w ziemskim wędrowaniu. Jego dłonie i ziarna pszenicy w nich rozsypane, lub bose stopy kroczące po grudach czarnoziemu, wyrażają miłość do natury, do dzieciństwa i do teraźniejszości. Artysta mało mówi ale bardzo dużo własnych emocji i filozoficznych rozmyślań wpisuje w rzeźbiarską materię, wyrażającą wysoki poziom artystyczny i duchowy. Uczmy się więc rozumieć mowę rzeźb.

Krystyna Olchawa

 

 

  • ORGANIZATOR:

  • PATRONAT:

  •  

  • PARTNERZY:

  •